Tereny Pierwotnych > Jezioro

Błękitne jezioro

<< < (246/337) > >>

Lajna:
Wleciałam. Odetchnęłam. Woda... O tak.. Tu lubiłam. Machnęłam ogonem. W oddali zobaczyłam wilka. Podeszłam bliżej.
-Sharingan-szepnęłam. Ujrzałam wilka. A mianowicie basiora dalej i wilczycę bliżej. Podeszłam do wadery.
-Cześć

Kamikadze:
Odskoczyła, można by rzec, wystraszyła się. Pokazała kły w geście, że ona nie da się łatwo zaatakować. Spojrzała na waderę, która się do niej odezwała. Biała, ze skrzydłami. Pewnie miała wysoką rangę. Przymknęła paszczę, niepotrzebnie w sumie warknęła. W kung fu nie liczą się kły.
- Witaj - odrzekła sucho.

Rossa:
Wbiegłam,śledząc Brulanta...starałam się utrzymać "bezpieczny dystans",by mnie nie zauważył.

Lajna:
-Jest Lajna. Miło mi. A ty zapewne jesteś nowa z WM?-spytałam wesolutko. Humorek mi dopisywał i to się dało widzieć.

Kamikadze:
- Kamikadze - odrzekła krótko, nadal przypatrując się waderze.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Odpowiedz

Idź do wersji pełnej