Tereny Pierwotnych > Jezioro

Błękitne jezioro

<< < (266/337) > >>

Sierra:
-Co? Zbijesz mnie? pomścisz? Wtedy wgl nie będziesz lubiany w tej watahie...no chyba ,że przez moich wrogów,to tak.-powiedziała spokojnie,stanowczym tonem-A tak wgl,to lepiej nie być głupcem i nie kryć się po katach.-Zaczęłam wędrować w przeciwną stronę niż odchodzący basior.

Rachil:
sokół latający nad głowami dwóch wilków przyglądał się im z ciekawością przez chwilę szybował po czym skierował się w stronę odchodzącej wadery
zaskrzeczał oznajmiając wilczycy że tak jest tu i żeby nie odchodziła rzucił waderze wymowne spojrzenie " nie zdradzaj kim jestem"
 po czym zrobił beczkę w powietrzu i poszybował dalej

Sierra:
Spojrzałam na sokoła i uśmiachnęłam się lekko jedną stroną pyska.... to miało znaczyć tyle co ''spoko''.

Razer:
-Jeżeli będzie trzeba to tak-powiedział złowrogo,choć by tego nie zrobił,chciał ją nastraszyć.-Nie wiesz kim jestem-powiedziawszy to zdanie lekko posmutniał.Zauważył sokoła,jednak nie zwrócił na niego szczególnej uwagi.

Rachil:
ptak przysiadł na konarze obserwując wilcze postaci..

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Odpowiedz

Idź do wersji pełnej