Tereny Pierwotnych > Jezioro
Błękitne jezioro
Śnieżka (Blanka):
- rozpaliłam małe ognisko by ogrzać się po kąpieli- i zaczęłam majsterkować z ogniem:
Kryształowa:
-Jestem.-szybko dycha.
-Patrz to ona. przegląda strony.
-Trochę stara, bo leżała u mnie w lochach, yy.. znaczy w piwnicy. -speszyła się.
-Patrz tu jest ten medalion. Dobrze mówiłam, ale aby działał trzeba być spokrewnionym.
Ma skrzydła jak ja. Słyszałam, że tylko jeden wilk w naszej rodzinie miał skrzydła.
Śnieżka (Blanka):
A tylko ty masz skrzydła z twojej rodziny? Byś może jesteś jakoś tam daleko spokrewniona. - zastanowiłam się nad słowami lochy. Czy ona naprawdę ma lochy potem poprawiła na piwnica.- pomyślałam
Kryształowa:
- Wiesz on, nie zginął dawno. To było jakoś 30 lat temu.. Przez jego śmierć zamek zaczął się burzyć. Zostały tylko po nim kawałki. Wiesz co, zanurkuje. Jestem szybka, ponieważ mam skrzydła. - wskoczyła do wody
Śnieżka (Blanka):
Na brzegu zostałam sama. A że powoli robiło się ciemno. postanowiłam być czujna i urzyć moich mocy czytania w myślach.
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej