Tereny Pierwotnych > Jezioro

Błękitne jezioro

<< < (6/337) > >>

Śnieżka (Blanka):
- rozpaliłam małe ognisko by ogrzać się po kąpieli- i zaczęłam majsterkować z ogniem:

Kryształowa:
-Jestem.-szybko dycha.
-Patrz to ona. przegląda strony.
-Trochę stara, bo leżała u mnie w lochach, yy.. znaczy w piwnicy. -speszyła się.
-Patrz tu jest ten medalion. Dobrze mówiłam, ale aby działał trzeba być spokrewnionym.
Ma skrzydła jak ja. Słyszałam, że tylko jeden wilk w naszej rodzinie miał skrzydła.

Śnieżka (Blanka):
A tylko ty masz skrzydła z twojej rodziny? Byś może jesteś jakoś tam daleko spokrewniona. - zastanowiłam się nad słowami lochy. Czy ona naprawdę ma lochy potem poprawiła na piwnica.- pomyślałam

Kryształowa:
- Wiesz on, nie zginął dawno. To było jakoś 30 lat temu.. Przez jego śmierć zamek zaczął się burzyć. Zostały tylko po nim kawałki. Wiesz co, zanurkuje. Jestem szybka, ponieważ mam skrzydła. - wskoczyła do wody

Śnieżka (Blanka):
Na brzegu zostałam sama. A że powoli robiło się ciemno. postanowiłam być czujna i urzyć moich mocy czytania w myślach.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Odpowiedz

Idź do wersji pełnej