Różności > Opowiadania, wiersze...

Opowiadania

<< < (3/83) > >>

Kryształowa:
Dzięki.., tak postaram się napisać dalszą część, ale muszę mieć wenę twórczą ;)

Kinga27:
Ja dziś coś dodam

Śnieżka (Blanka):
a ja napisałam :P
Tytuł:Koniec…

Biegnę przed siebie. Drzewa rozmazują mi się między oczami. Biegnę co sił w łapach. Powoli brakuje mi tchu, łapy odmawiają posłuszeństwa lecz ja dalej biegnę przed siebie. Słyszę stukot kopyt.
Są blisko- myślę
- nic ci nie zrobimy jeśli się poddasz- krzyczeli za mną zwiadowcy
Nie poddam się… nigdy. Biegnę dalej. Strach wypełnia mnie całą. Popycha do przodu. Coś każe mi biec przed siebie i nie zatrzymywać. Mogę tylko biec, uciekać od tych ciemnych postaci.
Przegrywam. Są coraz bliżej. Musze biec. Nie mogę się poddać nie teraz. Czarna postać wyprzedza mnie. Po chwili znika. Nie wiedzę jej mimo to biegnę dalej.  Ostre korzenie ocierają się o mnie i zdzierają sierść. Boli coraz bardziej. Wyskakuje w powietrze i rozglądam się.
Gdzie oni są?- myślę
Zatrzymuję się. Wiem że popełniam błąd. Brak mi tchu. Zaczynam ciężko sapać. Słyszę odgłosy i biegnę dalej. Nagle tracę grunt pod łapami. Spadam. Przebieram łapami w powietrzu jakbym chciała zatrzymać szybkie spadanie. Wszystko się rozmazuje.  Uderzam o ziemię. Najpierw słyszę uderzenie potem silny ból obezwładniający mnie. Resztki powietrza wylatują ze świstem z moich ust.
Potem nastała ciemność. Jestem szczęśliwa że nie ma nic więcej. Byłam wolna. Koniec bólu koniec zmartwień. Rozpływam się w powietrzu. W końcu zrozumiałam…
Umieram.- to była moja ostatnia myśl.  Zniknęłam w powietrzu. Zostało po mnie tylko martwe, poobijane i zakrwawione ciało. To koniec…

Lajna:
Super!!

Demon:
Wow...zatkało mnie...zaje...super...biste
Szacun, czapki z głów../ 8)

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Odpowiedz

Idź do wersji pełnej