Tereny Poza Watahą > Las
Spalony Las
Michonne:
Podniosła łapę do basiora.
-Nie bój się. Nic ci nie zrobię. Nie chcę cię mieć na sumieniu-powiedziałam spokojnie.-A jeśli nawet jakbyś chciał uciec, jestem szybsza...
Uśmiechnęłam się do niego.
-A tak w ogóle Michonne jestem, a ty?
Razer:
-Je..jestem Razer i..wcale się nie boje!-
Michonne:
-Jesteś jak małe szczenię. Uparte i zawzięte!
Zaśmiałam się lekko.
Razer:
Zmarszczył brwi.
-Właśnie,że nie!-
Michonne:
-Normalnie widzę już podobieństwo!
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej