Tereny Poza Watahą > Las

Spalony Las

<< < (81/81)

Razer:
-Hah..-Spojrzał na swoje rany.Zupełnie o nich zapomniał.Przy tej waderze zapomniał o bólu,jednak gdy ta poszła ból powrócił,więc basior udał się w kierunku lecznicy(wyszedł).

Nagi:
Weszła.
-Zbyt kłopotliwe...
Mówiła sama do siebie, oblizując sobie pysk z krwi. Usiadła pod jakimś spalonym drzewem.

Nagi:
Wadera ziewnęła. Była zmęczona, a poza tym dawno nie odpoczywała. Położyła się. Łeb wsadziła w łapy i powoli zaczęła zasypiać.

Nagi:
*Spała (dosyć długo to spała xD)*
W końcu się obudziła, zamlaskała. Rozejrzała się dookoła.
-Wilki tu chyba nie są za żwawe...-pomyślała.
Przeciągnęła się i wyszła.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[*] Poprzednia strona

Odpowiedz

Idź do wersji pełnej