Tereny Poza Watahą > Lodowiec

Lodowa polanka

<< < (66/79) > >>

blub:
Spojrzał za siebie, w stronę Lajny. Kiwnął głową i odwrócił się znów do River.
-Skoro jesteś siostrą Sierry... -zastanowił się głośno- To pokazywała Ci już co fajnego znajduje się na bagnie? -resztę dokończył w jej myśli, także chroniąc jej umysł od ciekawskich oczu Hanji.
Pewnie gdyby dowiedziała się o co chodzi od razu powiedziała by o tym Lajnie i nie mogli by się porządnie zabawić. Ostatni strasz nie się nudził, bo żaden ze szczeniąt nie dotrzymywał mu towarzystwa.

Hanji:
*Słyszę. Nie zdradzę*

Kamikadze:
- Nie, nie pokazywała mi..
Savi, Kami nie da się wywieźć w pole xD. Ale dobra, pójdzie C:

Lajna:
-Ah... Sierra pokazała Ci swój składzik trawki?-spytałam zaciekawiona.
-Ja już od dawna o tym wiem.. Nie musisz się martwić-zaśmiałam się.
-Ale macie tam nie iść-zakazałam. Zmrużyłam oczy.

blub:
Spojrzał zdziwiony za siebie, znów patrząc na Lajnę i co chwilę rzucając okiem na Hanji.
-Ehh.. -mruknął zirytowany- Oczywiście, ze mi pokazała -odpowiedział, jak najgrzeczniej umiał- Ale dostało mi się w tedy. Zresztą, zakończmy ten temat, nie o to mi chodziło -dodał próbując odciągnąć ich uwagę od swojej osoby.
Stanął i zrobił swoje cząsteczki niewidzialnymi. Odszedł o waderki i wskoczył na jakiś zamarznięty, powalony pień.

________________________
Laj, psujesz mi plany D:
Kami, tera to już nie ;-;

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Odpowiedz

Idź do wersji pełnej