Tereny Poza Watahą > Lodowiec
Lodowa polanka
blub:
Przestraszył się, że wadera może go ujrzeć, a to może popsuć jej jeszcze bardziej humor lub rozzłościć. Spróbował znów stać się niewidzialnym, jednak przez emocje w nim buzujące udało mu się tylko zakryć połowę ciała, tak, że jego głowa lewitowała w powietrzu.
Mistic:
Westchnęłam i rozejrzałam się już nieco bardziej dogłębnie. Dostrzegłam pare sylwetek nieco oddalonych ode mnie i głowę?
-Savi? - Spytałam całkowicie zdziwiona, gdy dostrzegłam, że ta głowa należy do niego. - A tobie co się stało, znowu? - Burknęłam i podeszłam do niego.
blub:
-J-ja... -zaczął cofać się przestraszony.
Za nim leżała kłoda, więc potknął się o nią i z głuchym "bach" upadł na ziemię. Jęknął żałośnie i podniósł się.
-Z... Zaraz to naprawię... -powiedziała cicho, unikając jej wzroku.
Mistic:
-Spokojnie. Nic Ci nie jest? - Spytałam w miarę normalnym tonem.
blub:
-N-nie... -dodał, patrząc na nią nieśmiało.
Przymknął powieki, aby się skupić i wrócić do normalnej postaci. Przez chwile jego obraz migotał, tak że raz widać było górę a raz dół.
-Już dobrze? -zapytał, nie będąc świadom tego, że teraz nie widać mu głowy, a tylko nogi i kawałek brzucha.
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej