Tereny Poza Watahą > Góry
Gejzery
Karoiiina:
- A bo ja wiem? - mruknęła, lekko rozbawiona zachowaniem potwora. Machnęła ogonem. Szła po ścieżce, która z każdym stąpnięciem zmieniała kolor. Po chwili poczuła, jak ów ścieżka zaczyna.. ożywiać?
Robimy kolejny dołek? xD
Demon:
-Martwe istoty, które czują żywych obecność budzą się ze snu? - zapytał gdy poczuł, że ziemia chce jego nogę zatrzymać.
Nie, nie dołek, prędzej coś w górę.
Karoiiina:
Poczuła, że coś zaczyna łapać ją za łapy. Próbowała się wyrwać, machając mocno skrzydłami. Udało jej się, ale zamiast tego została wyrzucona gdzieś wysoko, coś al'a niebo.
- CHOLERA NO - wydarła się.
Demon:
Wyrwał nogę z objęć, ale to żyjącemu dywanowi się nie spodobało, gdyż zaczął falować, jakby chciał pozbawić go równowagi.
Karoiiina:
- DEMON KURDE, zamiast tam się bawić to weź coś zrób z tym - mówiąc to próbowała odepchnąć ten chodniczek czy coś.
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej