Tereny Poza Watahą > Góry
Gejzery
Karoiiina:
Pokręciła głową. Nie miała humoru. Poczuła mrowienie pod łapami. Po chwili ziemia zapadła się pod nią. Była w pułapce. Rozejrzała się. Spojrzała w górę.
- Demon - mruknęła dość głośno. - Gdzie Cię k***a wcięło?
Demon:
-Zaniemówiłaś? - spytał i się odwrócił by na nią spojrzeć. Zdziwił się gdy już od dłuższego momentu nie otrzymał odpowiedzi, ani żadnego prychnięcia itd.
-Ej, to nie jest śmieszne, to nie za fajny moment na zabawę w chowanego - mruknął.
Karoiiina:
- JA SIĘ NIE BAWIĘ W CHOWANEGO! - wydarła się, rozglądając.
- Świecenie - mruknęła cicho. Prawe oko zaświeciło się jej. Widziała wszystko. Ujrzała Demona, gdzieś nad ziemią. Nie miała sił, żeby wzbić się w górę.
Demon:
-Ej, odezwij się czy coś, bo jak nie to pójdę sam, zostawię ciebie tu na pastwę losu, jestem do tego zdolny - pogroził, oczywiście żartował.
Karoiiina:
- JA SIĘ k***a MAĆ ODZYWAM, TO TY MUSISZ BYĆ GŁUPI, ŻE NIE SŁYSZYSZ! - wydarła się teraz tak głośno, że chyba cała ta kraina ją usłyszała.
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej