Tereny Poza Watahą > Góry

Gejzery

<< < (42/43) > >>

Demon:
-Ej, no nie pij tego... - powiedział, jednak nie ciągnął dalej, ponieważ sam wypił nieco.
xD

Karoiiina:
- Przecież to dooooobre.. chyba nic nie bęęęęęęędzie - ziewnęła i natychmiast padła plackiem, spała jak zabita.

Demon:
Pijcie, a jak wypijecie będziecie w domu przypomniał sobie słowa stwora, w sumie nie miał już co tracić, wypił ile mógł tej wody i położył się w kącie. Zaraz potem zapadł w głęboki sen, który trwał kilka długich godzin, lecz gdy się już wybudził był na skraju gejzerów.
-Karo! Wywaliło cię już tu, jesteś? - zawołał. Oczy miał jeszcze nieco przyspane, a poza tym strasznie dużo się tu tej pary wodnej zgromadziło i słaba była widoczność.

Karoiiina:
Uhm.. mieliśmy robić, że mieli się pogryźć.. xD

Demon:

Wiem, ale skróciłem wersję, bo już prawie miesiąc ciebie blokuję, to nie chciałem, jeszcze dłużej... a to gryzienie można najwyżej następny razem w innych okolicznościach wykorzystać.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Odpowiedz

Idź do wersji pełnej