Tereny Pierwotnych > Bagno
Bagno
blub:
Wbiegł płacząc. Zatapiał się w błocie i upadał, ale brnął dzielnie do przodu. W końcu znalazł się na wysepce z krzaczkiem, który pokazała mu Sierra i dostał drgawek jak przy torsji ciągle zalewając się łzami. Płakał i płakał, jednak nagle jakby zabrakło mu łez. Czknął i przetarł łapą łzawiące oczy. Spojrzał na krzaczek.
A jeśli, to naprawdę jest tak wspaniałe jak mówiła Sierra..? Jeśli to rzeczywiście zadziała i uwoli mnie od wszystkiego co złe.? Czy nie wato spróbować?
Nie. Tato... Nie. Oni mnie nie chcą. Spróbuje. Co może się stać?
Wziął jeden listek i się mu przyjrzał.
blub:
Nagle przysłonił go ciemny cień z nieba. Uniósł głowę i pisnął z zachwytu. Nad nim szybowała czarna, dziwaczna istota wlepiając w niego swe przeraźliwie czerwone ślepia*. Stworzenie spikowało na dół do niego i usiadło po turecku też biorąc jeden listek.
-Palimy? -zapytało, zwijając go w rurkę i dmuchając w nią.
___________________
http://fc06.deviantart.net/fs71/i/2012/309/c/2/birdy_one_by_nataliedecorsair-d5k5425.jpg *
mste2828:
________
Yyyy.... Ale wiesz, że ja go spalilem?
blub:
Przełknął ślinkę. Pokiwał głową i dość nieudolnie zwiną swój listek.
-Ejjej... -przerwało mu- Chcesz palić jako wilk? Nie masz kciuków, głuptasie, lepiej przemień się w człowieka.
-K-kogo? -zapytał wpatrując się w stworzenie- W coś... Coś takiego jak ty?
-"coś takiego jak ty, coś takieg jak ty" -mruknęła istota wstając i wkładając rurkę w buzie- Nie. Ja- jesztem harpią-powiedziała dość nieudolnie, obracając się z zachwytem w okół własnej osi- Albo czymś podobnym. Chodzi mi o człowieka -spojrzała na niego z wyższością.
_____________
Tam jest tego mnóstwo C:<
mste2828:
Wszedłem niewidzialny. Nagle czarne pnącza rozwinęły się wokół łap szczeniaka i go unieruchomiły.
-Słuchaj, ja.. Przepraszam
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej