Tereny Pierwotnych > Bagno

Bagno

<< < (17/47) > >>

blub:
Spojrzał na nią z zachwytem, po czym obrócił zawstydzony wzrok.
-Kiedy ja nie umiem...
Stworzenie prychnęło, po czym upadło na kolana drgając. Jej oczy zrobiły się jeszcze bardziej czerwone, a źrenice stały się jak u kota.
-Ojciec -mruknęło suchym szeptem, po czym wróciło do normalnej postaci wpatrując się w już "związanego Savioura" i stojącego przed nim Niewidzialnego.
Próbował złapać oddech. Maluch się dusił pod naciskiem, pnączy. Kobieta starcia głowę i zaczęła się obracać wokół własnej osi, widząc drgającego malca. W końcu dopadła roślin i zaczęła je rozrywać, to krzycząc to szepcząc jak mantrę:
-Ginie... Ginie!

mste2828:
Spojrzałem na stworzenie, po czym zrobiłem się widziany
Podeszłem do Sav'iego
-Przepraszam za to wszystko... Wróć do domu...
________
Jprdl...

1. Ja jestem Niewidzialny!
2. Jak ty możesz się dusić, jak ja tylko ci łapy owinąłem...

blub:
Upadł kaszląc. Spojrzał na Niewdzilanego, zapuchniętymi czerwonymi oczami, ale nie rzekł nic. Stworzenie odleciało skrzecząc.
________
A-aa... Nie, nie powiedziałeś, ze tylko łapy ^^
To zwierzę cię widziało.

mste2828:
Pnącza zniknęły.
-Oj... Przepraszam... -Spojrzałem na niego

blub:
Przełknął ślinkę. Znikną razem z Niewidzialnym.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Odpowiedz

Idź do wersji pełnej