Tereny Pierwotnych > Ocean

Podwodne ruiny

<< < (27/42) > >>

Razer:
Piękny śpiew wadery zupełnie omamił basiora,dopóki nie poczuł na swoim pysku ucisku wodorostów i pnączy.Choć był zdenerwowany,wyglądał całkiem zabawnie.

Karoiiina:
- Nanuś, nie mogę za bardzo.

Nana:
-Dlaczego aż tak zależy ci na odnalezieniu Posejdona? -spytała z powagą. Pnącza spadły z pyska basiora.

Karoiiina:
- Harry, mój kotołak, powiedział że ma jakąś sprawę do mnie. A ten idiota tylko przylazł za mną.

Nana:
-Jeśli chodzi o chorobę Posejdona,  można powiedzieć że sprawa została załatwiona. -powiedziała z podejrzeniem że Karo mogłaby coś ukrywać.
-Dlaczego nazywasz go idiotą?  Nie wygląda na idiotę.  Bardziej na aroganckiego samotnika, któremu nigdy nie zamyka się pysk.-dodała patrząc się na Razera.  Parę razy spotkała wilka ale raczej nie miała okazji aby poznać go bliżej.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Odpowiedz

Idź do wersji pełnej