Tereny Poza Watahą > Pustynia
Pustynia
Lajna:
Zmieniłam się w demona.
Spaliłam sierść basiora.
Marley:
- Widzę że mamy doczynienia z pierwotną. No mała ze mną się nie zadziera! Wolę walczyć z basiorami ale jeśli będzie potrzeba to i tobie pokażę że z do moich przyjaciół się nie zaczyna. - warknąłem ale ugryzłem się w język uświadamiając sobie że Łobi pewnie nie traktuje mnie jako przyjaciela.
Łobi:
ugryzłam Lajne w kark i podbiegłam do Marleya - wszystko ok ?
Karoiiina:
Zauważyłam, że Lajna i Łobi się kłócą. Stanęłam na łapach.
- Zostańcie tu.. - mruknęłam do szczeniaków.
Podeszłam do wader.
- O co chodzi Lajna? Cały czas się z kimś kłócisz. Jak nie z Łobi, to z Naną. - warknęłam - Uspokój się!
Lajna:
-Mała!-warknęłam miałam teraz 5 m.
-Nienawidzę zdrajców!
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej