Tereny Poza Watahą > Pustynia

Kanion

<< < (29/121) > >>

Arser:
-Nic już nie wskurasz -warknął -nieśmiertelnego nie da się już zabić !
  Nagle poczuł jak wadera wbija mu sie kłami w łapę .Zawyl z bolu jak nigdy .
*Coś jest nie tak* -pomyślałem

Lajna:
Zaświeciłam mocniej. Złamałam mu drugą łapę. Popatrzyłam mu w oczy.

Arser:
Pzreciągną pazurami po ąłpach wadery po czym zrobił ogieg wstajac na łapach.Przerażony spojrzał na Lajne.
- To jest niemożliwe .Jak ty moglaś.

Arser:
 Nagle z oddali słychać było wilcze wycia.Bylo ich bardzo dużo.
 Nuriso zaśmial się.
-Kiedy nastanie pelnia .Wataha powroci ,a wtedy dokończymy to co zaczeliśmy przed latami -wymamrotał oddalając się ,kulejąc.

Arser:
-----------------------------------
musze leciec wzywa mnie lekarz ! xD

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Odpowiedz

Idź do wersji pełnej