Tereny Poza Watahą > Pustynia
Kanion
Marvel:
Marvel spojrzał na Basiora-Razeer...nie złość się..-szeptał cicho,trącając go noskiem.
Lajna:
-Jesteś idiotą! Nie nie tylko bo była u niej! Ona Cię i tak lubiła! Wiesz co?! Ja się starałam, ale ty jak widzę nie chcesz mnie znać-powiedziałam i zawarczałam. Sama rozłożyłam wielkie palące się czarnym ogniem skrzydła. Węże zaczęły syczeć. Zaczęłam się cofać.
Razer:
-Jeszcze tego brakowało...Akurat teraz-zwrócił się do siebie,widząc list.Chwycił go,lecz nie przeczytał.Spojrzał na Lajnę z pogardą.
Marvel:
-nie kłóćcie się!-zawołał i wybuchł płaczem-ja się boje,nie róbcie taak...t-to jest straszne..-mamrotał,wtulając pysk w basiora.
_____
To wygląda z boku jak kłótnia małżeństwa,przy dziecku xD
Rachil:
dokładnie xD
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej