Tereny Poza Watahą > Pustynia

Kanion

<< < (71/121) > >>

Marvel:
Marvel spojrzał na Basiora-Razeer...nie złość się..-szeptał cicho,trącając go noskiem.

Lajna:
-Jesteś idiotą! Nie nie tylko bo była u niej! Ona Cię i tak lubiła! Wiesz co?! Ja się starałam, ale ty jak widzę nie chcesz mnie znać-powiedziałam i zawarczałam. Sama rozłożyłam wielkie palące się czarnym ogniem skrzydła. Węże zaczęły syczeć. Zaczęłam się cofać.

Razer:
-Jeszcze tego brakowało...Akurat teraz-zwrócił się do siebie,widząc list.Chwycił go,lecz nie przeczytał.Spojrzał na Lajnę z pogardą.

Marvel:
-nie kłóćcie się!-zawołał i wybuchł płaczem-ja się boje,nie róbcie taak...t-to jest straszne..-mamrotał,wtulając pysk w basiora.

_____
To wygląda z boku jak kłótnia małżeństwa,przy dziecku xD

Rachil:
dokładnie xD

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Odpowiedz

Idź do wersji pełnej