Tereny Poza Watahą > Pustynia
Kanion
Dominique:
-Myślisz że się zmieścimy? - W sumie i tak jakby znalazł inną pustynię to zapewne nadal będzie noc. Zastanowił się chwilę po czym zgodził się żeby przenocować u Vailins więc ruszył za nią.
Vailins:
Zaprowadziłam wilki pod wielkie drzewo, które dawno już obumarło w pustynnym gorącym słońcu. Pod jego korzeniami miałam norę. Wpełzłam jak dżdżownica do tunelu, aby po chwili znaleźć się w małej jaskini. Ułożyłam się na korzeniu, które robiło mi za łóżko. Patrzyłam jak basiory wchodzą do mojego domu. Po chwili zamknęłam oczy, i jak gdyby nigdy nic, po prostu zasnęłam.
Isoschi:
Isek w pewnym momencie jakoś całkowicie się wyłączył. Słyszał, że wilki coś tam do siebie warczą, jednak odwrócił wzrok i w ogóle na to nie reagował, wpatrywał się w samotne uschnięte drzewo po drugiej stronie kanionu. Wataha? Państwo? Że co? Dopiero przy tym temacie zaczął słuchać co tam trajkotają, jednak wciąż nic nie mówił, w milczeniu poszedł za młodą i Dominique do jej nory. Nie rozglądając się zbytnio po jej skromnej jaskini znalazł sobie kącik gdzieś tam w cieniu i się położył. Dziwna jest, że się tak nie boi obcych zapraszać do siebie... a gdybyśmy się okazali seryjnymi mordercami, albo zboczeńcami, albo tym i tym? Mogłoby się to nieciekawie dla niej skończyć...rozmyślał obserwując ich. Czuł się nieco nieswojo, jednak nie wyszedł stąd, a to tylko przez czystą ciekawość, co dalej będzie itp. Spowolnił oddech, zamknął oczy, jednak nie zasnął, wciąż pozostawał czujny.
Vailins:
W pewnym momencie po prostu otworzyłam oczy. Światło z nich bijące zalało jaskinię niebieskim blaskiem. Spojrzałam na basiory. Czyżbym poczuła do nich...sympatię? Możliwe.
-Dzieńdobry.- powiedziałam do wilków.
Isoschi:
Otworzył oczy i usiadł.
-Dobry. - odpowiedział i oczywiście się miło uśmiechnął, byłby chyba chory gdyby odpuścił sobie tego durnego uśmieszku.
-Wczoraj coś tam mówiliście o założeniu jakieś watahy... wy tak serio? - spojrzał na nich pytająco, nie był pewien czy sobie żartowali, czy serio o tym myśleli.
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej