Tereny Poza Watahą > Pustynia
Kanion
Menma:
Menma spojrzała na Basiora-nie pusz się jak paw,bo pióra potracisz..-rzuciła z przemiłym uśmiechem.
Po chwili przeniosła wzrok na Gambit i uśmiechnęła się bardziej przyjaźnie.
Lajna:
*Idioto przestań* warknęłam do niego w myślach. *Zachowuj się przynajmniej*
-Hmmm Razer jak domyślam się. Gambit, Vai.-wymieniał. Skąd on to do licha wiedział!? Przeczesał moje wspomnienia z kilku dni? A może sięgną głębiej. Zamyśliłam się i przestałam zwracać uwagę na tamtych.
Razer:
-Stary!Nie wiem skąd znasz nasze imiona,ale jeśli będziesz się tak dalej zachowywał to ci przyłożę!-warknął wstając.
Menma:
Nie bardzo przejęła się tym iż została pominięta,w sumie on jej nie znał więc .."Puszy się jak paw,a kultury nie zna,zabijmy"-podpuszczał w myślach Shandy.
Menma ignorowała swoje alter,przynajmniej dowiedziała się jak się nazywa Razer i Gambit,tylko błagała świat by nie pogmatwała wilków xd
Spojrzała na Razera,a Shandy zawtórował"tak tak! dołóż mu! pomoge ci +__+"
Lajna:
Zaśmiał się. Przekręcił łeb i wyszczerzył się w uśmiechu.
-Zachowuję się normalnie-powiedział i popatrzył basiorowi w oczy. Krótki kontakt wzrokowy wystarczył. *Ciekawe nie powiem. Cieekawe* Zwrócił się do wadery, której nie kojarzył. Spojrzał na nią z uśmiechem i powiedział gładko:
-Menma-machnął ogonem i mlasną.
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej