Tereny Poza Watahą > Pustynia
Kanion
Menma:
Chwile miotała się jak cień,aż w końcu podbiegła do Lajny i Razera-jeny..jeny..-szeptała,widząc obrażenia-ja..pomogę wam..dobrze?-zerknęła niepewnie na Razera.
Razer:
-Tylko się pośpiesz.Mamy mało czasu.Jeszcze mogą gdzieś tu być-odpowiedział.
Vailins:
Odetchnęłam i znów zmieniłam postać z potężnej lwicy na zwykłą, małą waderę. Ciągle jednak byłam zła, a mój umysł pulsował niebieską energią. Pętami umysłu trzymałam wrogów w miejscu. Czułam ich opór. Długo nie wytrzymam. Spojrzałam na Lajnę. Chyba się z tego wyliże...
Razer:
Odwrócił się w stronę walczącej wadery.
-Wytrzymaj jeszcze chwilę!-zawołał do Vailins
-Sam nie wierzę,że to mówię,ale chyba będziemy musieli uciekać.To zbyt duże ryzyko-zwrócił się do Menmy
Menma:
Skinęła szybko głową-najpierw was wyleczę..-Położyła jedną łapkę na Lajnie,drugą zaś na Razerze-nie przestraszcie się..-szepnęła,nawiązując łączność.Nagle Basior i wadera mogli zobaczyć otaczające ich barwy ,które zlewały się, łącząc. Lazurowy od strony Menmy,niosący wraz ze sobą zapach słodki,aczkolwiek przyjemny wanilii,Szkarłatny (Razia+możesz zmienić xd),niosący wraz sobą zapach jaśminu oraz pastelowy fiolet(Lajna xd i tak..można zmienić xd to wasze aury) wraz z zapachem kwiatu wiśni.Wszystkie trzy zapachy złączyły się,niosąc ze sobą piękną kompozycje .Wilki nie odczuwały bólu.Dziwne doświadczenie jakby przeszłość i przyszłość przestały istnieć,jest tylko chwila obecna.Czuli błogą beztroskę,delikatność,ciepło-smak nieba.Wszystkie negatywne uczucia się rozpłynęły.
W tym czasie Wadera po kolei namierzała rany,odbudowując tkanki,komórka po komórce.Tak że jedna po drugiej znikały bez śladu.Trochę jej to zajęło,obrażenia były duże,a wilki aż dwa,jednak gdy skończyła,ten cudowny "świat" w którym się znajdowali rozprysło się,ściągając ich do brutalnej rzeczywistości.Znowu odczuwali cielesność,ale na szczęście byli zdrowi,po urazach nie zostało śladu.(Tylko co są w stanie łączności widzą aury itd. xd Reszta jedynie widziała jak ich rany powoli znikały xd)
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej