Tereny Pierwotnych > Łąka
Pratum
Demon:
-Ale ty przecież nie jesteś psem. Sama przed chwilą powiedziałaś, iż urodziłaś się jako wilk, jednak pozostałaś wychowana jako pies, czyli mam rozumieć że przez ludzi, tak? A no więc, skoro chcesz być z nami, czyli aktualnie wymarłą watahą, to musisz nieco przyjąć nasze obyczaje, o teraz nie będziesz niczyim niewolnikiem, który nie jest samodzielny. Teraz musisz obudzić w sobie to drugie 'ja' i nauczyć się polować, owszem czasami organizujemy stadne polowania, jednak na co dzień będziesz musiała sobie sama radzić. - gdy skończył na razie mówić, zaczął się zastanawiać nad tym, co się mogło stać iż domowy wilko-pies stoi właśnie przed nim, a co jeśli ludzie ją przysłali by ta ich potem zdradziła i zaprowadziła do ludzkiej pułapki? No w końcu była taka możliwość.
-Więc pasowałoby byś nauczyła się polować, oczywiście ja mogę służyć pomocą, a tak poza tym jestem Demon.
Michonne:
-Polować umiem w końcu byłam nie raz na polowaniach. Może urodziłam się jako wilk, ale stałam się psem bo mnie zdradzili. Poszłam szukać pomocy u psów, tam też mnie zdradzili. Ludzie, psy i wilki...mnie zdradziły!
Zaczęłam kopać dołek w ziemi. Ta myśl mnie denerwowała, dajesz im pomoc i wierność, a oni cię zdradzają.
-Pomoc? Na ten czas nie skorzystam.
Demon:
Wysłuchał spowiedzi wadery i przypomniał sobie swoje wcześniejsze życie. *Ech, niektórzy byli w gorszych sytuacjach* pomyślał i odpuścił sobie głośnego komentarza.
-Yhym, dobra... - westchnął i usiadł.
Michonne:
Rozejrzałam się, podbiegłam do jakiegoś kamienia i wskoczyłam na niego. Tam usiadłam i obserwowałam otoczenie.
Demon:
//No pasuje jakoś do tego testu/treningu nawiązać xDD//
Jakoś tak wyszło, że znikł.
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej