Tereny Pierwotnych > Łąka
Pratum
Rachil:
rachil dalej chrapała ale zaczęła się niespokojnie wiercić. co chwila przewracała się na bok i czasami drżała powarkiwała i machała łapami jakby chciała coś z siebie zrzućić.
Sierra:
Nagle zwróciłam wzrok wiercącej się Rachil. Zapalał się we mnie maleńki płomyk niepokoju.
Rachil:
rachil dalej się trzęsła jakby dostała jakiegoś ataku.
co chwila coś pojekiwała albo mówiła przez sen. normalny wilk dawo juz by sie obudził rachil nie mogła
Sierra:
Podeszłam do dziwnie śpiącej Rachil i dźgnęłam ją lekko łapą mówią przy tym:
-Rachil...Raachil...
Rachil:
zerwała się na nogi dysząc przy tym jakby jej ktoś powietrze zabrał
-gdzie my jesteś...
NIE KTÓRA GODZINA ?? spytała się stojącej obok sierry
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej