Tereny Pierwotnych > Ocean

Klify

<< < (190/190)

Sierra:
Wleciałam i wlazłam na najwyższy szczyt kifu.

Sierra:
Oddaliłam się trochę od krawędzi,by mieć rozbieg. Rozpędziłam się i skoczyłam bezwładnie ku rozszalałemu morzu.

Demon:
Na niebie pojawiła się wielka biało-czarna plama, a właściwie nie plama lecz skrzydlaty wilk, który postanowił z góry zwiedzić granice swego stada. Dawno nie latał, ale dość nawet z wprawy nie wypadł. Przelatywał akurat przez plażę w stronę klifu, gdy to zobaczył spadającego jakiegoś wilka. Uznał, że to ktoś przez przypadek spada, więc natychmiast ruszył na ratunek i tuż przed zetknięciem się z taflą wody chwycił mocno ów wilka i poleciał do góry.
-Ejej, uważać należy, tam są ostre skały, mogłaś się zabić - powiedział, nawet nie wiedział do kogo/ Tak zajął się tym ratowanie, że nawet nie patrzył kogo ratuje, jedyne co wiedział to to, iż to wadera, delikatne to coś budowę miało.

Sierra:
-Demon! Czemu zawsze ratujesz mi tyłek?-krzyknęłam.

Demon:
-Sierra? - zrobił wielkie oczy, no po prostu nie wierzył, że znów chciała się zabić. Wylądował z nią na plaży (przeskakuj tu http://www.watahapierwotnych.darmowefora.pl/index.php/topic,19.0.html).

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[*] Poprzednia strona

Odpowiedz

Idź do wersji pełnej