Tereny Poza Watahą > Podziemia

Wężowowe Królestwo

(1/8) > >>

Demon:
Węże żyją w całych podziemiach lecz tutaj jest ich najwięcej ponieważ jest to śmierdząca stęchlizną komnata. Jednak to nie wszystko, gdy tylko postanie w niej wilk można wyczuć... węże. Owszem, cała jej wilgotna podłoga jest pokryta wijącymi się gadami. Wydaje się, że poruszają one posadzką. O uszy obija się niemiłosierny syk i dźwięk obślizgłego pełzania.

Demon:
Wszedł, głuchy stukot pazurów o ukórzoną, brudną posadzkę obijał się echem po ścianach. Podobno ściany mają uszy, ale nie sądził, by im przeszkadzały dźwięki spokojnej istoty. Syk zwrócił jego uwagę, przemknął się pomiędzy gruzami i zaschniętymi zwłokami jakiegoś stworzenia i zajrzał do komnaty. Wężę. Chyba nieźle im się tu mieszka, wilgoć, chłód, no i spokój, dopóki nie przyjdą namolni "goście", jednak dla tych bestii to nie jest kłopot ich wykurzyć. Jednak Demon stał jak przywarty do kamiennego podłoża i obserwował gady.

Demon:
*Nikt nie przchodzi w te rejony, więc czego ja tu szukam* - myślałem i dalej stałem w miejscu.

Demon:
Węże chyba wyczuły mnie i zaczęły się zbliżać... Poczułem jak jedna mała gadzinka otarła mi się o łapę.

Demon:
Rzuciłem kilkoma kulami ognia o ścianę by rozświetlić trochę tą komnatę, wężom się to nie spodobało i uciekły od światła.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

Odpowiedz

Idź do wersji pełnej