Tereny Poza Watahą > Podziemia
Lochy
Śnieżka (Blanka):
to.. ja też już może pójdę-powiedziałam i ruszyłam korytarzami w stronę wyjścia.
Demon:
_________________________
Jednak chyba będzie bez histeri bo nw jak zrobić z Demona histeryka.
Demon:
Zanim Blanka wyszła cicho zacząłem mówić, niby cicho ale ona słyszała.
-Nie jestem wcale taki jak myślicie, wcale ludzie nie zabili mojej matki... i pozostałych członków rodziny - mruknąłem i spuściłem łeb do ziemi.
Śnieżka (Blanka):
odwróciłam się łbem do Demona.
- co?- zapytałam
______________________
el trudno.. zaczynasz pleść od rzeczy... gadasz o zabijaniu a potem się ciągle przepraszam.. itd itp..
panikuj tak jakbyś miał np. zaraz utonąć i gadasz wszystko co zataiłeś.. :P
Demon:
-No to... owszem byłem w zoo ale ludzie nie zabili mojej rodziny, ja.... - nastąpiła dłuższa chwila ciszy - ja ich zabiłem.
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej