Tereny Poza Watahą > Podziemia

Lochy

<< < (33/86) > >>

Śnieżka (Blanka):
to.. ja też już może pójdę-powiedziałam i ruszyłam korytarzami w stronę wyjścia.

Demon:

_________________________
Jednak chyba będzie bez histeri bo nw jak zrobić z Demona histeryka.

Demon:
Zanim Blanka wyszła cicho zacząłem mówić, niby cicho ale ona słyszała.
-Nie jestem wcale taki jak myślicie, wcale ludzie nie zabili mojej matki... i pozostałych członków rodziny - mruknąłem i spuściłem łeb do ziemi.

Śnieżka (Blanka):
odwróciłam się łbem do Demona.
- co?- zapytałam
______________________
el trudno.. zaczynasz pleść od rzeczy... gadasz o zabijaniu a potem się ciągle przepraszam.. itd itp..
panikuj tak jakbyś miał np. zaraz utonąć i gadasz wszystko co zataiłeś.. :P

Demon:
-No to... owszem byłem w zoo ale ludzie nie zabili mojej rodziny, ja.... - nastąpiła dłuższa chwila ciszy - ja ich zabiłem.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Odpowiedz

Idź do wersji pełnej