Tereny Poza Watahą > Podziemia

Lochy

<< < (63/86) > >>

Lajna:
-No dobra... Sam tego chciałeś...-Złapali mnie i wynieśli do innego lochu. Do lochu obok.Rozwiązali mnie. Przylazł tam jakiś jeden taki dziwny. Odskoczyłam w kąt.
-Patrz co on z nią zrobi-zaśmiali się. Reszta się wycofała a basior padł. Nie walczył. Dał się zabić.

Arser:
-Zabije was -wykrzyczałem atakujac basiora kolejnego basiora ..

Lajna:
-Za krat se rób co chcesz-warknęli.
Basior zaczął się zbliżać. Odsunęłam się głębiej w kąt. Zamachnęłam się łapą. Ten uskoczył.I zamachną się.W trafił. Zachwiałam się i straciłam równowagę. On to wykorzystał i mi przyłożył z całej siły.

Arser:
-Zostawcie ja -wykrzyczałem uspokajając się i usiadłem na ziemi ..

Lajna:
Zaśmiali się.
-Teraz ona poniesie karę za twoje czyny-burknęli. Przęłknęłam ślinę. Poczułam tylko ból. <gwałt>

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Odpowiedz

Idź do wersji pełnej