Tereny Poza Watahą > Podziemia

Lochy

<< < (84/86) > >>

Razer:
Nagle znajomy zapach zaczął unosić się w powietrzu.Zapewne należał do Rachil.Wilk niemal od razu zaprzestał wszelkich czynności i stanął nieruchomo.Zamienił się w czerwoną mgłę,która przylegając do murów powoli przemieszczała się po wszystkich komnatach i korytarzach.

Rachil:
powąchała powietrze po czym syknęła wściekle
nagle wybuchła w kilka milionów niteczek  i rozproszyła się dookoła zamku tworząc rodzaj sieci.

Razer:
Teraz był pewien co do przynależności zapachu. Rachil już wiedziała o jego obecności,więc zmienił się ponownie w wilka,a raczej już w stwora wilko-podobnego. O dziwo nie był zaskoczony obecnością wadery.Wiedział,że prędzej czy później będzie go szukać i wszystko układało się według jego planu.

Rachil:
nitki stworzyły istną burzę zaczęły owijać się wokół siebie
wyglądało to tak jakby na ziemię schodziło tornado.
kilka metrów przed basiorem znowu się rozszczepiło łapiąc go w żelaznym uścisku
każda niteczka gdzie indziej owijały się wokół grzbietu unieruhamiały poruszanie pyskiem itd.

Razer:
Starał się wydostać poprzez zamianę w mgłę,lecz w jakiś sposób nici zablokowały tą umiejętność.Nie był przerażony.Na jego pysku widniał złośliwy uśmiech.Chwilę później ze starych,wilgotnych cel zaczęły wychodzić szkielety.Od najdrobniejszych szczurów po szkielety wilków.Niektóre z wilków trzymały broń,którą zginęły podczas dawnych egzekucji.Później ze ścian zaczęły wyłaniać się cienie i naśladowcy.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Odpowiedz

Idź do wersji pełnej