Tereny Poza Watahą > Podziemia
Lochy
Rachil:
niektóre nici z siatki otaczającej zamek przerywały się i wybijały stworzenie narażając sieć na przerwanie i atak z zewnątrz.
tymczasem nici oplatające razera zaczęły płonąć.
Razer:
Razer zaczął krzyczeć z bólu,gdy poczuł na swoim ciele płomienie.Wściekle próbował się uwolnić z uścisku nici.Cieni i naśladowców było coraz więcej. Z każdą kolejną chwilą z murów i podłogi wypełzały bardziej paskudne bestie niż przedtem. Nie trzeba było długo się namyślać,aby odkryć,że w pobliżu jest gniazdo.To była zasadzka,gdyż właśnie w tej chwili Rachil swoją mocą rozwścieczyła wszystkich jego lokatorów,którzy teraz zamierzali pozbyć się intruza.
Rachil:
kilka nici ustąpiło zrywając się z Razera inne przestały atakować i cofnęły się z powrotem do siatki zostawiając wielki okrąg w kształcie lejka nagle na nibie rozbłysło światło i gigantyczny promień niebieskiej energi przeciął zamek na pół błąkał się to tu to tam zabijając masy potworów
Razer:
Światło.Jedna z najpotężniejszych broni przeciwko cieniom.Mrok był idealnym miejscem na atak,lecz ta wadera musiała wszystko zepsuć.Rozbłysk światła był widoczny prawdopodobnie nawet kilka kilometrów dalej.Na basiora również energia zadziałała,lecz był w ciele wilka,więc jedynie na chwilę oślepł.Ponownie zaczął się szarpać.Nagle gdzieś na zewnątrz słychać było trzaski,jakby łamanych drzew i pękającej ziemi.Olbrzymie cieniste macki objęły sieć,która znajdowała się dookoła zamku.Głośne pomruki zagłuszały nawet wrzaski umierających cieni.Coś wielkiego i bardzo niebezpiecznego znajdowało się pod Zaginionym Królestwem.Czyżby była to "królowa" tego gniazda? Wyglądało to tak,jakby chciała zrównać z ziemią całą okolicę wraz z dwoma wilkami.Ich walka zakłóciła jej spokój.Z ziemi wystawały jedynie macki,a reszta ciała znajdowała się prawdopodobnie głęboko pod ziemią.
Rachil:
liny puściły częściowo Razera sieć się rozpadła formując coś przypominającego wielki miecz na chwilę wydawało się że słońce zgasło liny utworzyły rodzaj gigantycznej włóczni która pod wpływem rozpędu zniszczyła kolejne części zamku i zagłębiła się w ziemie
po chwili było słychać wybuch ryk i całe miejsce zalało światło niczym po wybuchu bomby atomowej
z płonącej na niebiesko dziury wyłoniła się szara wilczyca której oczy płonęły błękitnie uśmiechnęła się do basiora -dobrze to przemyślałeś
chociaż myślisz że nie pokonam takiego syfu? od wieków się tym zajmuję zjeżyła sierść
skoro zabiłam to coś z łatwością zabije to co siedzi w tobie.
zgadzasz się? czy znowu będziemy się kłócić?
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej