Tereny Poza Watahą > Zaginione Królestwo

Źródełko

<< < (18/20) > >>

Verena:
-----------------------------
Nieeee, a ja muszę iść :< Dokończymy jutro ok. 13:00, OK? BYE!

Jeida:

----
Papa
Ale ja bd po 18:30 ;)

Jeida:
Wrocila
Starala sie zachowac zimn krew i lekcewazacy, grozny lecz zarazem nieprzenikniony wyraz twarzy.
- Do tego wystarczy osoba, ktora ma nieograniczona konyrole nad zwierzetami - prychnela
- Uwazaj, grozi ci niebezpieczenstwo. Powazne - szepnela Ver do ucha

Verena:
- Władza nad ziemią, nieograniczona moc nad zwierzętami oraz ludźmi połączone razem są naprawdę potężne. Moga wyrządzić nieodwracalne szkody, więc trzeba je wytępić. A teraz już idę, mam ważniejsze sprawy na głowie.
Wiedźma rozpłynęła się w powietrzu. Spojrzałam na Jeidę.
- Kiedyś sobie poradziłam. Ciekawe, czy dam radę teraz.

Jeida:
Warknelam
- Ona wroci...
Skupilam sie na mojej.mocy. Nie moglam zauwazyc, czy da sobie rade, ale wiedzualam jedno...
-.. Bedzie bolalo

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Odpowiedz

Idź do wersji pełnej