Tereny Pierwotnych > Ocean
Plaża
Sierra:
-Ja,chyba coś około 2,5 lat...z resztą,nie pamiętam...-Powiedziałam obojętnie.-Tak...To były czasy. Tylko figle i psoty w głowie...Teraz,trochę inaczej jest. Nwm dlaczego
Sierra:
-Wiesz co?...Muszę spadać... Papa wujek!-wyleciałam.
Demon:
2,5? Wow, a to dzieciak jeszcze ostatnio był. Chociaż zachowanie raczej się nie zmieniło... pomyślał i również zaraz stąd wylazł.
-----------------
Heh, Sierra nigdy jeszcze Demonowi nie wujkowała xD
Rachil:
Przybiegła nad plażę, usiadła na piasku i zaczęła przyglądać się morzu.
Razer:
Wszedł.Sam nie wie co go skłoniło do tego,aby tutaj przyszedł.Trzymając się z dala oceanu,rozglądał się w poszukiwaniu jakiegoś zwierzęcia,jednak nic one nie dały.Na niebie nie było nawet jednej mewy.Basior rozczarowany usiadł na pisaku i westchnął.Nagle coś złapało jego ogon.Wilk gwałtownie się odwrócił,lecz nikogo za sobą nie zauważył.Czuł,że ma coś na ogonie.Spojrzał na niego i ku jego zdziwieniu jego ogona trzymał się krab i to całkiem spory. Razer usiłując go zrzucić biegał w kółko,tak samo jak wtedy,gdy zaatakował go sokół(Rachil).Skorupiak puścił,a Razer chodził wokół niego,szukając słabego punktu.Próbował zwyczajnie go zagryźć,ale krab nie chciał poddać się bez walki.Basior pobiegł po kij,który widział w oddali.Po chwili powrócił do kraba.Wilk za pomocą kija przewrócił go na plecy,a na koniec brutalnie zmiażdżył kamieniem.Jego twardy pancerz był ciężki do przegryzienia,jednak po kilku próbach udało się dostać do mięsa.Jadł skorupiaka ze smakiem.
_______________________________________________________________________________
Wow,pierwsza tak długa rozpiska.W tym fragmencie ukazuje się pomysłowość basiora:)
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej