Tereny Poza Watahą > Siedlisko ludzi
Pastwisko
Nero01:
Wszedłem. Zobaczyłem kilka koni i ludzi. Bałem się wejść głębiej. Cicho wszedłem na pastwisko. Na szczęście nikt mnie nie usłyszał. Wskoczyłem na biało-czarne zwierze, nazywane krową. Złamałem jej kark. Nagle usłyszeli mnie ludzie. Gdy napełniali bronie, ja wziołem krowę za rogi i wyszedłem.
Karoiiina:
Wbiegłam. "A teraz ogon krowy". Zmieniłam się w psa pasterskiego. Podbiegłam do zwierza, magią ucięłam jej ogon.
Karoiiina:
Jacyś ludzie spostrzegli, że "jakiś pies atakuje krowę". Naładowali strzelby. Zmieniłam się w siebie. Poleciałam wysoko do góry.
- Sami tego chcieliście. - powiedziałam
Jednak ludzie usłyszeli warknięcie. Nie znali wilczego (xD).
"Wodne tornado" i całe pastwisko stało w wodzie. Wyleciałam.
Defera:
Wbiegła
Zuzm:
wbiegłam
-hej def
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej