Tereny Poza Watahą > Siedlisko ludzi
Stadnina Koni
Lajna:
Położyłam łeb na łapach i patrzyłam w dal.
Mistic:
Przestałam się tak bezmyślnie gapić, jednakowoż jakoś taki nudnawy był ten spokój, który tu aktualnie panował.
Lajna:
-Trzeba się zwijać... Szybko-powiedziałam się podnosząc.
blub:
Pojawił się na Lajnie, zaciekawiony jej reakcją, na coś czego on nie wyczuł.
-Mianowicie? -zapytał, zjeżdżając z niej jak z ślizgawki.
Mistic:
-Ponowię pytanie. Mianowicie?
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej