Tereny Poza Watahą > Siedlisko ludzi

Park

<< < (45/49) > >>

Lajna:
-Cześć-powiedziałam i zniknęłam z pola widzenia olbrzyma, a pokazałam się tuż przed pyskiem Razera. Zacisnęłam szczęki na jego gardle tak, by nie mógł wydobyć się z niego rzadem dźwięk.
Zerwałam naszyjnik i spaliłam w łapie. Rzuciłam razerem o drzewo z dużym impentem.
-----------------------------
Nie fair bo nie mam szansy wysłać posta!
Tamten usuńce b to nie fair play .-.

Rachil:
(musiałabyś założyc sobie naszyjnik żeby go kontrolowac pozatym zrobiłaś to na oczach gellusa więc będzie sie dobijał i chronił raziego xD)

stworznie otrząsnęło się i widząc co zrobiła wilczyca rzucił się ku amuletowi którego złapał w pysk i połknął (a co mi tam wyciągne go później) po czym użył swoich 6 łap i nadał sobie takiej prędkości że zrzucił lajne z razera a samego basiora wziął w pysk jak szczenię i uniknął kolejnego ataku zdeterminowanej wilczycy

Lajna:
-------------------------
Ja uważam, że to nie fair bo;
1. Spaliłam, ten naszyjnik wiec stwór zostaje uwolniony i nie ma prawa atakować bez powodu
2. Wcześniej nie miałam możliwości wysłania postu
3. Zwierzę jest trochę zbyt zmyślone. Przecież takie zwierze za iednym dotknięciem zabije zwierze!!!
4. To walka jeden na jedne a nie jeden na dwa

Razer:
______________________
Rachil,więc niech Razer straci nad nim kontrolęxD Lajna może być?

Rachil:
w sumie z tym spaleniem nie przeczytałam sorki xD
zmyślone no troszkę bo to zombie teoretycznie raczej mój duch w pozszywanym ciele
ale nie pozwolę ci zabic razia bo to moj uczeń będzie więc się stanowczo nie zgadzam >:V

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Odpowiedz

Idź do wersji pełnej