Tereny Poza Watahą > Dżungla
Dżungla
Karoiiina:
- A ja mam to gdzieś, co was obchodzi! Ja sobie stąd idę! I nikt mi nie zakaże iść! - warknęła i wyszła.
Lajna:
-Kochasz?-spytałam przekrzywiając łeb.
Razer:
Razer widząc odchodzącą waderę wybuchł gniewem.
-Widzisz co narobiłaś?!Teraz mnie nie cierpi!To wszystko twoja wina!Ja tobie zaufałem!Nienawidzę cię!Nienawidzę!Zapłacisz za to!
Lajna:
-Spokojnie Razer.-powiedziałam spokojnie.-Usiądź i nie wrzeszcz. Jak coś to nienawidzi mnie nie Ciebie. Możesz mnie nienawidzić lecz pamiętaj, że to co raz zostało wypowiedziane nie zawróci-powiedziałam spokojnie. Rozłożyłam skrzydła i wyleciałam.
Razer:
Słowa wadery wcale nie uspokoiły basiora.Uderzył łapą w ziemię.Był wściekły na cały świat.Po chwili gniew przerodził w rozpacz.Padł na ziemię i na swój sposób płakał nie roniąc łez.Leżał tak kilkadziesiąt minut po czym wstał i wyszedł.
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej