Tereny Poza Watahą > Dżungla

Dżungla

<< < (495/525) > >>

Lajna:
-Jakie bestie Razer?-spytałam. *Powiedzieć czy nie?* Biłam się z myślami czy powiedzieć basiorowi, że byłam na sali kiedy się "Shandy"(nie znam imienia) się uruchomił.

Razer:
-A takie plugastwo próbujące wszystkich zabić od dobrych kilku dni.Zgniłe ciała zwierząt,takie zombie z nietypowymi umiejętnościami.Dziwne,że tego nie zauważyłaś.

Lajna:
-Byłam...zajęta-wypaliłam i machnęłam ogonem.-Ale jakim cudem to coś się tu znalazło?-spytałam i spojrzałam.

Razer:
-Jestem pewien,że Rachil je tutaj sprowadziła.Oczywiście się nie przyznaje,udaje niewiniątko.Wiesz,że dochodzi między nami do sprzeczek nie?To by wyjaśniało,dlaczego w dużej mierze atakują tam,gdzie przebywam ja.To jest jej metoda na pozbycie się mnie.Nie pobrudzi sobie łap,a te potwory zrobią to za nią.Plan idealny..

Lajna:
-Uh. Miałam z nią porozmawiać!-warknęłam zła sama na siebie.-Prawda. Jako taki idealny.-burknęłam

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Odpowiedz

Idź do wersji pełnej