Tereny Poza Watahą > Dżungla
Dżungla
Lajna:
-R..r...r..-wyjąkałam-Ono tu było. Było...-powiedziałam cicho, nadal chlipiąc.
Menma:
Szczenie uśmiechnęło się delikatnie,spojrzało na amulet,którego Razer nie założył-Razer..musisz go nałożyć..-wymruczał,zawieszając go na swoim pyszczku,podszedł do nich i uniósł pysk w stronę Razera (chciał by ten go odebrał),łańcuszek się ześlizgnął,zawieszając się na szyi szczeniaka.Światełko zabłysło a szczenie dostało jakby..materialną formę,dzięki czemu Lajna mogła go zobaczyć normalnie jak żywe stworzenie.(stwierdziłam że..że tak. xD)
Razer:
-Kto?-zapytał Lajny.Spojrzał na szczenię.-Do ciebie bardziej pasuje-powiedział szczeniakowi.Nie zauważył większej różnicy niż przedtem,oprócz tego,że Marvel miał założony naszyjnik.
Lajna:
Otworzyłam lekko oczy.
-Ona...ona.. ona.. tu była-odpowiedziałam Razerowi i ujrzałam następnego szczeniaka.
-M..m..Marvel? Co..co..co ty tu robisz?-spytałam jąkając się.
Menma:
-he?-Zdumione szczenie spojrzało na Razera,po czym na Lajne-to ty mnie widzisz,Ciociu Lajno?-ponownie przeniósł zdumiona spojrzenie na Razera.
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej