Tereny Poza Watahą > Dżungla

Dżungla

<< < (521/525) > >>

Sierra:
Westchnęła.


_____________
Ajem so sory, muszę iść. Papa :*

Lol, nie wiem co napisać xD

Karoiiina:
Wgryzła się w bok zwierza. Krew zaczęła kapać z jej pyska. Wadera oblizała się i przy pomocy pazurów i kłów zaczęła rozszarpywać mięso.

Karoiiina:
Mruknęła coś pod nosem i wyszła, machając ogonem.

Karoiiina:
Idąc z rzeki doszła do dżungli. Prychała pod nosem, wszelakie bluźnierstwa spływały jej z ust i kierowały się w stronę basiora.
- Co za idiota - syknęła, przystając na jakimś głazie.

Ian:
Wdreptałem, burcząc coś pod adresem nowego, bynajmniej nic miłego. Jednocześnie starałem się nie myśleć zbytnio o Garetcie - demon natychmiast wyczułby myśli z nim związane i jak nic nie dałby mi spokoju do czasu, aż zainteresowałby się czymś "ciekawszym", np. konfrontacją z nowym lub gnębieniem innych, na co składało się między innymi wkurzanie kogoś i łażenie za nim non stop, śpiewając jakieś piosenki i recytując wiersze. Pokręciłem głową z niesmakiem tym większym, iż wiedziałem, że bez Garetha byłoby jeszcze gorzej niż z nim - wady posiadania 'podwójnej' osobowości.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Odpowiedz

Idź do wersji pełnej