Tereny Poza Watahą > Siedlisko ludzi

Opuszczona Chatka

<< < (13/32) > >>

anka06:
-NIE!  Jego się nie da zabić... To nie jego wina... to przeze mnie...

Kryształowa:
-Mnie też nie. - warknęłam. Nie zmieniłam pozy.
-Czemu twoja. - syknęłam

Karoiiina:
Obudziłam się. Przez chwilę przypominałam sobie, co się wydarzyło. Futro znowu zaczęło świecić i dalej lewitowałam.
- Mistic, muszę Ci coś powiedzieć. - szepnęłam - Śnieżka nadchodzi.
Nagle zniknęłam z pola widzenia. Prze teleportowałam się przed dom. Futro już nie świeciło, nie lewitowałam. Mike podniósł się, złapał mnie za kark i wróciłam do jaskini (mojej).
(opuściłam chatę)

anka06:
-Bo TAK... Stanęłam przed Ivo...

Kryształowa:
-To dobrze, że idzie.. - byłam bardzo zdenerwowana.
-Nienawidzę ludzi, ci co się z nimi zadają też ich tak samo nienawidze..

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Odpowiedz

Idź do wersji pełnej