Tereny Poza Watahą > Siedlisko ludzi
Rzeźnia
Mistic:
Weszłam.
*Czemu mnie tu tak ciągnie* Pomyślałam i zaczęłam krążyć po wnętrzu budynku. Usiadłam w zaciemnionym miejscu i patrzyłam na wszystko co znajdowało się w środku.
Mistic:
Wstałam i wyszłam.
Mistic:
Weszłam szybkim krokiem i bacznie zaczęłam obserwować wszystko wkoło...
-No, gdzie jesteś?-Wydarłam się jak głupia, do niewiadomo kogo, nic nie usłyszałam, a głosy w mojej głowie nagle ucichły. Delikatny wietrzyk wdarł się do pomieszczenia, przez okna.
mste2828:
Wbiegłem i wychamowałem.
-rzeźnia?! Po co tu przylazłaś?
Mistic:
Zignorowałam basiora.
-Musisz tu być, zawsze tu byłeś-Zaczełam rozmawiać ze sobą, a może było to do kogoś. Usłyszałam jakiś trzask i odwróciłam się. -To ty? Czy wiatr?-Zaczęłam się nerwowo kręcić, stałam się niewidzialna.
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej