Tereny Poza Watahą > Siedlisko ludzi

Rzeźnia

<< < (45/69) > >>

mste2828:
Wyszedłem bez słowa.

Mistic:
Stałam jak ten kołek *Po co tu przyszłam?* Pomyślałam sobie i usłyszałam jakiś głuchy odgłos, bardziej śmiech, zmrużyłam oczy i podeszłam do okna, nic jednak nie zauważyłam. Westchnęłam cicho i sama wyszłam.

Nero01:
Wbiegł. Zaczą szukać czaszki konia. Wszedł do innego pokoju. Gdzie byli ludzie. Po cichu wszedł pod stół. Zobaczył czaszkę konia. Już chciał ją brać, gdy nagle podniósł ją człowiek. Położył czaszkę na stole i wyszedł z innym człowiekiem. Odetchnąłem. Wstałem spad stołu. Wziąłem czaszkę do pyska. Rozejrzałem się.

Nero01:
Nokogo nie było. Po cichu przeszedłem do pomieszczenia gdzie było wyjście. Nikogo nie było więc wybiegłem.

Ian:
Wszedłem powoli. Nigogo nie było, więc rozejrzałem się za końską czaszką.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Odpowiedz

Idź do wersji pełnej