Tereny Poza Watahą > Siedlisko ludzi
Zoo
Śnieżka (Blanka):
wbiegłam cicho i siedziałam w krzakach szukając owego pomieszczenia...
Rossa:
Po chwili się obudziłam.Raczej niezbyt dużo czasu minęło,bo porywacz dopiero zaczął opatrywać swoją ranę.
-Waleczna.-stwierdził weterynarz. -Przynajmniej jej tu nie zjedzą,ale wygląda na zdrową.
-Szybko ją wrzuć na ten wybieg..Albo niech gnije w klatce!
Śnieżka (Blanka):
gdzie ona może być- zapytałam i zawyłam mając nadzieję że Rossa usłyszy i zacznie wysyłać jakieś mysli...
Rossa:
Zastrzygłam uszami.Poderwałam się do góry i zawyłam jeszcze głośniej od Śnieżki.
-Co!?Ona powinna spać przez co najmniej 4 godziny! -krzyknął weterynarz,nie dowierzając.
Śnieżka (Blanka):
usłyszałam Rossę i niezauważona pobiegłam w kierunku budynku.... stanęłam przed drzwiami i nasłuchiwałam
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej