Tereny Pierwotnych > Ocean
Stary pomost
Sierra:
-Ahh...Prawie wszystko.-odparła bezradnie.-W mojej głowie... Jest po prostu bałagan. Nie potrafię sobie z tym poradzić.-odparła i usiadła.
Razer:
Basior przechylił łeb i spojrzał na nią jak na wariatkę.
-Jak to wszystko?Jaki bałagan?Poradzić z czym?-Razer nie rozumiał słów wadery.Dziwnie się zachowywała.
Sierra:
-Słysze glosy...A dokładnie trzy,już trzy. Jeden każe mi być złą,drugi każe mi być melancholijną,a ten ostatni,ten pogodny i przyjemny głos każe mi być taka jaka byłam kiedyś...Żywą,energiczną i kolorową Si. -Odparła już szepcząc pod koniec,jakby ktoś jej odebrał głos.
Razer:
Podrapał się za uchem.
-W takim razie posłuchaj tego głosu,który według ciebie jest najlepszy i który najbardziej oddaje twój charakter-rzekł obojętnie.
Sierra:
-No właśnie nie wiem. Mnie to wszystko rozwala...
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej