Tereny Pierwotnych > Ocean

Stary pomost

<< < (35/62) > >>

Gvilith:
- N-nie ja... Ja nazywam się G-gvilith i j-ja tu wcale nie... Ja tylko... No bo tu jest ładnie i-i woda i p-piasek i...
Skuliła się jeszcze bardziej. Jak zwykle w takich sytuacjach, zaczęła się jąkać. Nie podobało jej się to, w jaki sposób basior na nią patrzy.

Razer:
Westchnął i zszedł z kłody stając obok niej.Usiadł na piasku i spojrzał na nią lekko przyjaźniej.
-Woda i piasek?No cóż...Masz rację.Ocean to przyjemne miejsce.Jakoś nigdy wcześniej ciebie nie widziałem.Jesteś nietutejsza,prawda?

Gvilith:
Widząc, że wilk zaczął zachowywać się nieco przyjaźniej, ona też nieco się rozluźniła. Usiadła, ale wciąż była spięta i gotowa do ucieczki w każdej chwili. Pokręciła głową.
- J-jestem tu od niedawna.

Razer:
-Nie da się nie zauważyć.Zauważyłem to po twoi zachowaniu.Tutaj raczej nie grozi ci niebezpieczeństwo,ponieważ znajdujesz się na trenach Watahy Pierwotnych.Jeśli będziesz się trzymać wyznaczonych granic nic cię nie pozbawi życia rozumiesz?No może jakieś włóczące się samotniki i dzikie zwierzęta,ale to tylko drobny szczegół.

Gvilith:
- A ty? Kim jesteś?
Zapytała się zanim zdążyła ugryźć się w język. Czy to nie było zbyt aroganckie z jej strony, tak po prostu się spytać? Ehh...

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Odpowiedz

Idź do wersji pełnej