Tereny Poza Watahą > Lodowiec
Tajga
Karoiiina:
Wleciałam. Wiedziałam, że nie mogę być na nie swoich terenach. Spotkanie z pijaną Jeidą mnie to oduczyło. Ale ja nie słucham Arcanum. Stanęłam. Łapę miałam złamaną, ale ja tego nie czułam.. Drobne zadrapanka. Trudno. Zobaczyłam Demona i Śnieżkę. Najciszej jak umiałam schowałam się w krzakach. Obserwowałam ich.
Śnieżka (Blanka):
-yyy.. co to było?- zapytała i weszła w te zarośla rozglądając się dookoła
________________
oki ^^
Demon:
-Coś... dziwnego. no przysięgam, że tu było ale znikło, jakby się teleportowało. - powiedziałem lekko wściekły, wychodziłem na idiotę.
Karoiiina:
Przyglądałam się nim z lekkim rozbawieniem. Jednak nie odezwałam się ani słowem.
Śnieżka (Blanka):
- okej... wierzę ci- powiedziała..- no to mamy co robić
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej