Tereny Poza Watahą > Lodowiec
Tajga
Karoiiina:
- Pfy. To pierwsze co mi przyszło na myśl.. - mruknęłam - Albo żmija, albo kobra. Co wolisz?
Śnieżka (Blanka):
yy.. kobre- powiedziała i pobiegła za Demonem
*ta.. pisku nie słyszałam.. nie wiem czemu* posłała Demonowi
Karoiiina:
Nie wiedziałam, po co oni biegli. Dlatego przeteleportowałam się i wylądowałam obok Demona.
- Hej. Co się dzieje? - spytałam go
Demon:
Nie miał zbytnio ochoty teraz na rozmowę, niech się rozejrzy to sama zobaczy co tak przykuło jego uwagę. Gwałtownie w końcu zahamował, jakieś 100 metrów przed nim stała czarna postura trzymająca za stopę ludzkie dziecię.
Śnieżka (Blanka):
*no to wpadliśmy po uszy* pomyślała
- co to jest? Kostucha?- zapytała szeptem Demona
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej