Tereny Poza Watahą > Lodowiec
Tajga
Demon:
Wyszedł z zaspy i udawał, że jest zły na Karo, chciał się jakoś groźnie powykrzywiać, lecz chyba mu nie wyszło.
-Jesteś tego pewna, że mam cb mocą? hahaha - zapytał śmiejąc się i za pomocą iluzji 'wsadził' ją do wielkiej bańki, z której nie mogła wyjśc, przynajmniej tak uważała, chociaż bańki wcale nie było.
-Hah, i co teraz?
Karoiiina:
Zmarszczyła brwi (czy coś takiego). Nawet nie poruszyła się tylko popatrzyła na Demona, jakby ją skrzywdził.
- Dobra, wygrałeś.. - jęknęła, nie lubi przyznawać się do błędu, bo ona zwykle nie przyznaje się do błędu
Demon:
Westchnął i zaraz potem tak o, iluzja znikła.
-No wygrałem, na przyszłość nie zadzieraj z mistrzem hehe - powiedział i dumnie, wysoko uniósł pysk.
Karoiiina:
- Mistrzem? Ciekawe... - zaśmiała się, podnosząc.. Dostrzegła jakiś patyk. Podeszła powoli do niego i wzięła w pysk. Wróciła do Demona..
- Mam patyk! - zaśmiała się ponownie, pokazując ową zdobycz
Demon:
Widząc Karo paty rozejrzał się w koło. Zrobił w łapach śnieżkę i spojrzał na Karo groźnie.
-Hah, a ja mam śnieg i nie zawaham się go użyć hehe.
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej