Tereny Poza Watahą > Lodowiec

Tajga

<< < (68/80) > >>

Karoiiina:
Nie wiem, Karo będzie się darła, że ich zabije, w końcu pójdzie do lecznicy, bo ją wszystko boli  :P

Demon:

_______________________
Aham to się zacznij drzeć a ja Demona ruszę bo nie mam weny... rozwala mnie Niewidzialny na Lobo xDDD

Karoiiina:
Wylazła z krzaków. Zaczęła ustalać, którędy mogli pójść.
- ZABIJĘ! - wydarła się, aby ją usłyszeli, pewnie na próżno to zrobiła, bo znając ich, byli już daleko
Usiadła gdzieś. Była zdenerwowana. Popatrzyła na swoje cielsko. Pełne ran. Warknęła pod nosem.
Gdybyś go na GG widział xD
Cytuję:

--- Cytuj ---Ja:
Witam. Dodzwonił się pan do zakładu pogrzebowego "Szczęśliwe życie". W naszej trumnie pan będzie wyglądał jak żywy!
10:57
Matiz
Xd
10:57
Ja
Chciałby pan zamówić trumnę?
10:58
Matiz
Tak dla szwagra
10:58
Ja
jaki rozmiar? L, M, XL, czy XXL?
11:00
Matiz
Dla szwagra M a dla cioci 2XL
11:00
Ja
Gratis dostanie pan salceson
11:03
Matiz
A to dam pieskowi.
11:03
Ja
I denaturat
11:03
Matiz
A to sam wypije
11:04
Ja
Życzę miłego umierania :d
11:05
Matiz
;(;(;( ona mi śmierci życzy ;(;(
11:05
Ja
:d
--- Koniec cytatu ---

Demon:
Spojrzałem na Karo.
-Nie radziłbym ich zabijać, przecież ich jest więcej... sama nie dasz rady. O wiem, ja mam lepszy pomysł. Zapraszam Panią do lecznicy, dasz rady sama dojść?
______________________
-,-

Karoiiina:
- Dam rady.. A zabijać i tak wiem, że nie dam rady, bo zawsze to oni wygrywają.. - mruknęła i wyszła
xD
Z Lajną i nim na GG było xD

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Odpowiedz

Idź do wersji pełnej