Tereny Poza Watahą > Lodowiec
Tajga
Demon:
-Mówisz sama do siebie? No nieźle Karo hah- mruknął spod płaszczu śniegu.
Karoiiina:
- No witam, witam pana Demona! - powiedziała na żarty, jakby on tu rządził. W sumie to była prawda, wadera była na jego terenach i w każdej chwili ten mógł ją zaatakować. Przewróciła oczami.
- Jak się spało, śpiący królewiczu? - spytała ze śmiechem.
Demon:
Nie odpowiedział na jej powitanie.
-A no ogółem tu pod śniegiem jest cieplej o wiele niż na śniegu - powiedział i dalej pozostał na swym miejscu.
Karoiiina:
- Mi tam zimno nie jest. Czarna sierść czasem robi swoje. A w ogóle to co tak siedzisz, a nie łazisz, jak zwykle?
Demon:
-Odpoczywam - rzekł krótko i za kasłał po tym, gdyż coś mu w gardle zaschło.
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej