Tereny Poza Watahą > Pustynia

Stepy

<< < (32/32)

Jacqui:
Ocknęłam się ponownie. Tym razem nawet pół wilka nie było. Rozejrzałam się z wyrazem pyska mniej wiecej takim "O.e'".
- Super. - mruknęłam do siebie. - Mają mnie gdzieś. A ja im zaufałam. Wiedziałam, nikomu nie można ufać. Lazłam z nimi, starałam się pomóc, być normalną, zmienić siebie dla innych. I co? Zostawili mnie na lodzie. - rozejrzałam się jeszcze raz. - W przenośni, oczywiście. - mrucząc coś do siebie tym schematem, wyszłam.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[*] Poprzednia strona

Odpowiedz

Idź do wersji pełnej