Tereny Poza Watahą > Pustynia

Stepy

<< < (9/32) > >>

Karoiiina:
Wbiegłam. Rozejrzałam się.

Karoiiina:
Wybiegłam.

Demon:
Wszedłem, chyba po raz drugi w swym życiu w to miejsce. Noc nadeszła więc, nie było tu zbyt parno. Zacząłem iść po ususzonej trawie... siano.

Demon:
Czuł się jakoś tak nie swojo przez ostatnie kilka dni, nawet jak był w tajdze to taki jakiś dziwny był. Tak jakby coś w niego wlazło... albo on wylazł z siebie? Jakoś tak, ogółem głupio. Walnął się w suchą trawę jakby łapy pod nim zniknęły.

Demon:
Leżał tak i patrzył na niebo, czarne, tam granatowe, tu pełnia i mnóstwo gwiazd...

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Odpowiedz

Idź do wersji pełnej